piątek, 25 listopada 2011

zapomnijmy...

...chociaż na malutką chwilę.

Cześć :) długo nic nie pisałam, nie miałam zbytnio ochoty. denerwowałam się strasznie przed dzisiejszym, ale nie było wcale aż tak źle jak sobie wyobrażałam :) szkoda tylko, że teraz trzeba czekać znowu tyle czasu ;c ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, a później zapomnimy o całej sytuacji :)* byłam wczoraj w szkole na `dyskotece`, hahahahha, pyszne ciastko Gerarda i jajecznica z Dawidem, lol2. mało co sobie zębów nie wybiliśmy, ahahaha ;P w sumie dobrze, że poszłam, pogadałam trochę i się powygłupiałam chociaż, zamiast zamartwiać się w domu tym wszystkim i denerwować się jeszcze jedną, dodatkową, posraną całkowicie sytuacją :) dzisiaj w sumie całe popołudnie nic nie robiłam, sprzątałam trochę a później zostało tylko opierniczanie się ;P rodzice przywieźli braciszka, kurde jaki maluszek ;D <3 hm, w sumie teraz już wszystko jest ok, pomijając to, że ostatnio się strasznie źle czuje, ale mam nadzieje, że mi przejdzie ;) nie mogę się doczekać jutra <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz